K.S. Plomien Polomia

Maxey

Rymer Rybnik - Płomień Połomia 6:0 (2:0)
Czarnecki 3, po rożnym, głową - 1:0.
Pielczyk 9 - 2:0.
Paleń 57, z wolnego - 3:0.
Czarnecki 76, głową - 4:0.
Pielczyk 84 - 5:0.
Roezner 89 - 6:0.

Czerwona kartka: stoper Rymera 38 (druga żółta)

Mecz rozegrany na boisku w Połomi, Rymer gospodarzem

Nowakowski
Cichy
Kubów
Michałek
B. Antończyk (67 Piechaczek)
R. Nowak (70 D. Wita)
Wroński
Galikowski
M. Penkała (70 Niemczyk)
Oślizlok
Ł. Herok

W pierwszej połowie od wyższego wyniku ratował nas kilkakrotnie Nowakowski. Rymer grał szybciej, dokładniej, dojrzalej. Od początku spotkania agresywnie poczynał sobie jeden z obrońców gospodarzy, w 38 minucie doczekał się drugiej żółtej kartki, w efekcie czerwonej. Osłabiony zespół do przerwy grał już zachowawczo, nieco więcej do powiedzenia mieli zawodnicy Płomienia, jednak bez wartych odnotowania sytuacji podbramkowych.

Druga odsłona tego meczu to kolejne ataki gospodarzy, jednak zaskakująco spokojne, z niesamowitym luzem. Z naszej strony warto wspomnieć o: główce Galikowskiego po rzucie wolnym, która nieznacznie minęła słupek, strzale Marcina Penkały, który zmusił bramkarza gospodarzy do sporego wysiłku, a także przestrzelonej przez Niemczyka dobitce z 2 metrów (wcześniej uderzał Oślizlok, piłka od poprzeczki trafiła pod nogi Niemczyka). Nic nie udało się wykorzystać, a Rymerowi przeciwnie. Nic dodać, nic ująć, do następnego meczu.

Gość

czyli porażka jak zawsze