K.S. Plomien Polomia

Maxey

Jedność Jejkowice - Płomień Połomia 2:1 (1:1)
Odon 10, po rożnym, głową - 1:0.
Kubów 45+2, po wolnym, głową - 1:1.
Kłosek 78, głową - 2:1.

Nowakowski
Cichy
Kubów
Ostrowski
B. Antończyk
K. Wita (76 D. Wita)
Galikowski
Zmarzły
M. Penkała (46 A. Wita)
Oślizlok
Ł. Herok

Mecz zostanie w pamięci wielu kibiców ze względu na mnogość rzutów rożnych wykonywanych przez gospodarzy. Skutecznie wykorzystali tylko jeden z nich, na początku spotkania. Płomień miał szansę odgryźć się rywalowi - Oślizlok zaabsorbował uwagę dwóch obrońców, których minimalnie wyprzedził. Widząc wybiegającego ku niemu bramkarza odegrał piłkę na środek pola karnego, gdzie do pustej bramki miał ją skierować Łukasz Herok - niestety nie zdołał dobiec do tego zagrania. Z drugiej strony boiska efektywnie i ze szczęściem bronił Nowakowski. Prawa strona naszego zespołu miała poważne problemy. Bartek Antończyk kilka razy przy próbie wybicia fatalnie kiksował, zaś grający przed nim Marcin Penkała też nie miał najlepszego dnia. Tuż przed gwizdkiem sędziego na przerwę, z prawej strony boiska faulowany był Zmarzły. Podczas gdy korzystał z pomocy masażysty, Galikowski dośrodkował w pole karne, a Kubów lekkim uderzeniem głową pokonał bramkarza gospodarzy.
Po przerwie obraz gry nieco się zmienił. Nie było już kiksów w obronie, ale nadal większość piłek była wybijana na oślep, przez co trudno było coś zdziałać w ofensywie. Jedność naciskała, remis zdecydowanie ich nie zadowalał. Schemat był prosty: wejście na połowę Płomienia, strzał lub próba ominięcia obrońcy zakończona rzutem rożnym, nisko bity rożny, więc obrona dość łatwe wybicie do przodu, przejęcie piłki przez Jedność, znowu wejście na naszą połowę, i tak w kółko. Nasi zawodnicy przedostawali się pod pole karne Jejkowic, mieli nawet dość klarowną sytuację, ale w zamieszaniu i gąszczu nóg futbolówkę wyłapał bramkarz. Czego nie przyniósł gospodarzom rzut rożny, przyniosła akcja. Po jednym z wielu wybić do nikogo, zawodnicy Jedności pokombinowali lewą stroną, niemal z narożnika boiska poszło dobre dośrodkowanie wprost na głowę Kłoska. Na tym właściwie można zakończyć, gospodarze nie palili się już do ataków, a Płomień co prawda próbował, jednak zbyt nerwowo i chaotycznie.

kibic · Gość

Oby nie przegrać do ZERA!!!

Gość

Gość

zajs (*tu przeklenstwo*) panowie, a klasa czeka

kibic · Gość

piłke przy bramce dośrodkowywał galikowski a klarowna sytuacje miał w 2 połowie kubów tylko za późno sie zorientował!poza tym panowie musicie sie wziąc za bieganie bo szkoda nerwów nie powiem że jest xle bo bywało gorzej ale musicie sie przełamac i do boju!!!!

Maxey

Fakt, niedopatrzenie z mojej strony przy sytuacji bramkowej, dzięki Wink

. Już trener Szczucki się o wybieganie zawodników postara, tego jestem niemal pewny.

Jeszcze w ramach ciekawostki: w zespole Jedności grał były zawodnik Płomienia, Gęborski.

kibol · Gość

Tr.Szczucki nic z nich nie ZROBI i dalej będziemy chłopcami do "BICIA"